W kulturze zachodniej styl życia coraz bardziej oddala nas od środowiska naturalnego. Istniejąca niegdyś harmonia pomiędzy człowiekiem a otaczającą go naturą, dostosowanie trybu życia do panującego klimatu i zmieniających się pór roku – wszystko to staje się obecnie coraz bardziej odlegle. W miejsce dotychczasowej harmonijnej współegzystencji, rozpoczęliśmy ulepszanie natury. Takie zjawisko można zaobserwować na całym świecie – nie tylko w zamożnej Ameryce Północnej i Europie, ale także w krajach rozwijających się, gdzie ogromne lasy równikowe padają pod toporem nowych osadników.
Odchodzenie od tradycji, rodziny i miejsc pochodzenia, a co za tym idzie odejście od życiowych korzeni, prowadzi do wyobcowania i przyczynia się do utraty wartości duchowych. Stajemy się bardziej podatni na choroby życia miejskiego – anonimowość, poczucie samotności i stres. Oderwani od korzeni, czujemy, jak nasze życie i otaczający nas świat coraz bardziej wymyka się spod kontroli.
Materializm i poczucie własności
Coraz więcej osób staje się wyznawcami filozofii materialnej. Konsumpcyjny model życia narzuca określony styl -jedynym wyznacznikiem pozycji społecznej jest pieniądz. W takich warunkach nasza świadomość zostaje w znacznie większym stopniu nakierowana na „mieć” niż na „być”.
Brak wrażliwości na otaczającą przyrodę, lekceważenie uwarunkowań klimatycznych, zwyczajów i tradycji lokalnych prowadzi w krótkim czasie do wyobcowania. Niewłaściwe usytuowanie domu względem stron świata i brak naturalnej ochrony przez wzgórza i drzewa muszą zostać wyrównane przez zastosowanie nowoczesnych i pochłaniających energię urządzeń grzewczych i klimatyzacyjnych czy wyszukanego oświetlenia. Uszczelnione domy uniemożliwiają jakiekolwiek współdziałanie z otaczającym środowiskiem, na przykład wymianę powietrza. Olbrzymie ilości śmieci i odpadów szpecą krajobraz i niszczą środowisko.
Nasz dom staje się cząstką tego nowego świata, odzwierciedlając wszystkie występujące tam negatywne zjawiska. W takim domu kuchnia jest tylko miejscem, gdzie przechowuje się kupowane w supermarketach gotowe dania, a pokój dzienny zamiast miejsca odpoczynku, przypomina salon meblowy z telewizorem, magnetowidem i sprzętem nagłaśniającym. Ogrody wokół domów są wyłącznie symbolem statusu społecznego, uporządkowane, pełne elektrycznych hałaśliwych kosiarek, ze smutnym środowiskiem wyniszczonym pestycydami i herbicydami.
Utrata indywidualności
W wyobcowanym domu każdy pokój wygląda tak samo – sterylnie czysta przestrzeń zastawiona typowymi meblami w standardowy sposób. Poszczególne elementy tylko podkreślają brak związku zarówno pomiędzy sobą, jak i właścicielem. W pomieszczeniach dominuje tworzywo sztuczne. Wszystko wydaje się nijakie, wnętrzu brakuje charakteru, bo nigdzie nie widać śladu osobowości gospodarzy.
W dużej mierze za taki stan rzeczy odpowiedzialny jest współczesny rozwój techniki. Środki masowego przekazu narzucają ujednolicony styl, wyznaczają kierunki, stymulują modę na taki czy inny sposób urządzenia mieszkania. W tym wszystkim giną gdzieś nasze własne upodobania. Wzrastające tempo życia sprawia, że mamy coraz mniej czasu dla tych tak ważnych spraw. Skazujemy się na utratę własnej osobowości, co dobitnie odzwierciedla się w tym, jak i gdzie mieszkamy.