Poszukiwanie własnego miejsca w domu.
Usiądź w skupieniu w swoim ulubionym miejscu w domu i myśl o miejscach, w których czułeś się kiedykolwiek szczęśliwy i zrelaksowany. Być może przyjdą ci na myśl jakieś miejsca z dzieciństwa, z domu rodzinnego. Może to nie będzie dotyczyło w ogóle zamkniętej przestrzeni, a oczyma wyobraźni zobaczysz jakieś miejsce w ogrodzie, w okolicy lub gdzieś daleko. Postaw sobie pytanie, co ci się tam podobało i dlaczego? Potem zamknij oczy i w myślach zrób wycieczkę po swoim obecnym mieszkaniu od drzwi wejściowych, po najdalszy zakamarek. Przechodź od jednego miejsca do drugiego, zastanawiając się co lubisz, a co ci się nie podoba. Wyobrażaj sobie oświetlenie, kolory, dźwięki, zapachy i zastanów się, jak każdy kąt mieszkania się zmienia w poszczególnych porach dnia i roku. Jednym słowem – zawierz intuicji i zmysłom, które podpowiadają w takich wypadkach najlepsze rozwiązania.
Dlaczego właśnie to konkretne miejsce wybrałeś do kontemplacji? Co spowodowało, że tam właśnie najłatwiej było ci się skupić? Obojętnie, gdzie takie miejsce się znajduje – czy jest to stół kuchenny, czy strych, ogród, weranda – to właśnie tam znajduje się emocjonalne centrum domu. Określenie tego miejsca ma decydujące znaczenie dla wytyczenia właściwych przestrzeni w mieszkaniu i zaaranżowanie przestrzeni przejściowych.
Tworzenie przestrzeni przejściowych.
W zatłoczonych i hałaśliwych miastach, przestrzeń wokół domu jest tą pierwszą nieodzowną barierą chroniącą nas przed zanieczyszczeniami i zgiełkiem. Jesteśmy stworzeni do życia w społeczeństwie, ale potrzebujemy też prywatności. W poszczególnych kulturach potrzeba stworzenie bariery oddzielającej od świata zewnętrznego jest bardzo różna. W świecie zachodnim, gdzie ludzie szczególnie narażeni są na różnego rodzaju stresy, potrzeba izolacji i ucieczki w domowe pielesze jest bardzo silna. Dlatego granica oddzielająca dom od ulicy zaznaczona jest bardzo wyraźnie. Tradycyjny japoński dom z kolei w sposób niezwykle harmonijny wtapia się w otoczenie dzięki roślinności podchodzącej pod sam dom, werandom, rozsuwanym drzwiom z „szybami” z papieru shoji, przesłonom bambusowym. W ten sposób pokoje dzienne niespodziewanie przechodzą w ogrody, roślinność ogrodowa i pokojowa przenika się wzajemnie. Różnicę pomiędzy domem a światem zewnętrznym podkreślają nie ściany i mury, lecz czynność jaką jest zdjęcie butów na progu.